wtorek, 12 maja 2015

Rozdział 1

Siedzę już na wyznaczonym dla mnie miejscu w samolocie do Barcelony, aby rozpocząć nowy etap w moim życiu. Strasznie boję się latać. Jedną z niewielu rzeczy jakie mnie uspokajają to muzyka. Gdy jej słucham to zapominam o wszystkich otaczających mnie rzeczach. Obok mnie siedzi całkiem ładny chłopak, który co chwila na mnie zerka, ale ignoruję go. Zacznijmy od początku. Nazywam się Max Casas, mam 18 lat i tydzień temu ukończyłam liceum. Moi rodzice osierocili mnie gdy miałam 13 lat, wtedy moja babcia przygarnęła mnie i zaopiekowała się mną. Niestety niecałe pół roku temu zmarła, miała raka. Jedynym plusem tych wszystkich tragicznych zdarzeń jest to, że otrzymałam w spadku dość dużą sumę pieniędzy. Za nie m.in. kupiłam bilet do Barcelony oraz wynajęłam nieduże mieszkanie w centrum miasta.
*****
Lot się zakończył i teraz czekam na swoje bagaże. Zamówiłam już taksówkę, która będzie za 5 minut. Wyszłam przed lotnisko, zapalić papierosa. Potrzebowałam tego po tak długiej i stresującej podróży. Usłyszałam glos chłopaka, który ewidentnie mówił coś do mnie:
-Przepraszam, ale chyba wzięłaś moją walizkę-powiedział chłopak uśmiechając się.
Na początku nie wiedziałam o co mu chodzi, lecz po chwili zorientowałam się, że walizka w mojej dłoni nie ma naszywki mojego ulubionego zespołu piłkarskiego. Spojrzałam na walizkę, którą trzymał chłopak i zauważyłam logo FCB.
-Chyba masz rację. Biorąc walizkę nie spojrzałam czy ma naszywkę.
-Nic się nie stało- uśmiechną się chłopak po czym wymieniliśmy się walizkami.
Gdy chłopak odszedł- już ze swoją walizką- podjechała taksówka. W drodze do mojego nowego mieszkania, podziwiałam widoki pięknej Barcelony.
*****
Taksówkarz pomógł mi wyciągnąć i zanieść bagaże do budynku. Przed drzwiami mieszkania stała urocza starsza pani. Miała ona krótkie, siwe włosy, niebieskie oczy oraz ubrana była w turkusową sukienkę. W ręku trzymałą klucz do mieszkania. Zapłaciłam taksówkarzowi i podziękowałam za pomoc. Alice -właścicielka mieszkania- oprowadziła mnie po nim po czym podpisałam z nią umowę.
W końcu zostałam sama. Postanowiłam wyjść na obiad, ponieważ od wczoraj nic nie jadłam. Postanowiłam przebrać się w to: 
Wyszłam z domu i szłam w stronę Camp Nou. Szłam zamyślona i poczułam jak tracę grunt pod nogami. Ocknęłam się w objęciach nieznajomego mężczyzny...
***************************************************************************
Mam nadzieję, że pierwszy rozdział wam się
spodobał. Zostawiajcie po sobie jakikolwiek ślad (najlepiej w postaci komentarza) :)
 

5 komentarzy:

  1. Zaczyna się bardzo ciekawie i jestem pewna, że zostaję tutaj na dłużej! <3
    Jeśli mogłabym prosić o informowanie mnie na moim asku to byłabym bardzo bardzo wdzięczna - http://ask.fm/NeymarJuniorPolonia
    Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. dobra ja zostaję ;) bardzo mi się podoba początek ;) zaciekawiłaś mnie =D

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczuwam że to nasz Ney :D zapraszam do mnie i czekam na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Uuuu zapowiada się ciekawiee :D No i... kocham Neya, więc tu mnie masz :D
    Jeżeli kolejne rozdziały również będą tak świetnie pisane, to zostaję tu forever :D

    Zapraszam wieczorem na pierwszy rozdział do mnie http://lovemelikeyoudo15.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń